Część 1 cyklu- tutaj.
"Podwójne życie Weroniki"
Véronique- Co jeszcze chciałbyś o mnie wiedzieć?
Alexandre- Wszystko.
Véronique idzie po torebkę i wysypuje całą jej zawartość przed Alexandrem.
"In Bruges"
Ta scena to dający do myślenia paradoks. Myślę, że wiele
mówi o ludzkim przywiązaniu do życia. Dwóch zabójców na zlecenie: Ken i Ray. Ray chce się
zastrzelić. Ken tymczasem dostaje zlecenie zabicia Raya. Jednak gdy ich- zbieżne, można
powiedzieć- zamiary ujawniają się, oboje są nimi zszokowani i oburzeni na
siebie nawzajem.
"Nie martw się o mnie"
Lili próbując odszukać swojego brata, jedzie nad morze.
Kiedy przygnębiona siedzi samotnie na plaży, pojawia się jej przyjaciel, który
przyjechał tu za nią. Ta scena jest dla mnie przykładem sytuacji, kiedy
odpowiedni ludzie znajdują się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie,
rodzaj napawającego nadzieją „zwyczajnego cudu” naszej egzystencji.
"Niebo"
Mój absolutny numer jeden wśród filmów, jakie kiedykolwiek
obejrzałam. Zapewne jest tu więc wiele ważnych i lubianych przeze mnie scen.
Ale nie wiedzieć czemu, szczególnie ta miło mi się kojarzy: Philippa i Filippo jedzący
lody na placu przy fontannie.
*Piękna jest również scena „spowiedzi” w kościele.
"Jeż"
Ot, taki ciekawy detal ze zdjęć. Paloma postanawia popełnić
samobójstwo w dniu swoich 12 urodzin. Odliczający dni, rozrysowuje na ścianie
kratkę i odznacza każdy, rysując w każdym kwadracie małą grafikę. Z czasem
tworzą one większą całość ciekawej kompozycji.
"Love Actually"
Zapewne nie będę tu oryginalna: Mark pod drzwiami Juliet z
napisami na kartkach wyznający jej miłość.
"Holiday"
Wspólne leżenie w pokojowym namiocie.
Któż nie budował w dzieciństwie podobnych? Są jak symbol
małego, bezpiecznego, własnego światka.