27 stycznia 2012

✵☆✵

*
"Inne dzieci na dworze bawiły się, robiąc w śniegu anioły. A ja patrzyłem
z okna w kuchni, i gdy dzieci wołano na obiad, wychodziłem i kładłem się
na jednym z odciśniętych aniołów. Wpatrywałem sie w ciemne styczniowe niebo
i byłem na ten widok kompletnie nieprzygotowany. Im bardziej koncentrowałem
wzrok, tym więcej gwiazd się wyłaniało, aż wydawało się, że niebo ożywa
w eksplozji białych iskier, tak blisko były gwiazdy, a raczej miałem wrażenie,
że gdyby mnie ktoś podsadził, mógłbym ich dotknąć wyciagniętą ręką.
Leżałem w ramionach anioła, dopóki chłód śniegu nie przeniknął mojej kurtki i czapki".

- Linda Olsson "Sonata dla Miram"

5 komentarzy:

  1. polecasz tę książkę? ostatnio często na nią trafiam w niecie. na początku, widząc zdjęcie, pomyślałam, że jest z filmu "Eternal sunshine of the spotless mind" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Najpierw czytałam "Niech wiele dobry wiatr" tej autorki, spodobała mi się i sięgnęłam po drugą. Okazało się, że książki dość znacznie się różnią, mimo to uważam, że każda ma w sobie coś wartościowego.

      Usuń
  2. Co daje więcej bezpieczeństwa - wtulenie w ramiona anioła, czy zetknięcie z niezmierzonym wszechświatem? Trudny wybór.. A gdyby to połączyć?.. Chciałabym mieć wszystko na raz ;)

    Pozdrawiam
    V

    OdpowiedzUsuń
  3. Przywołałaś moje wspomnienia tym cytatem i zdjęciem:) Moja córcia jak była mała nie robiła aniołów. Robiła orły, a właściwie jak sama wtedy mówiła orzeły;)A my razem z nią:)Jak dzieci dorastają okropnie brakuje pretekstów do zrobienia orła na śniegu, chyba,że nikt nie widzi;))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...