Póki morze przyjmujesz w swe otwarte źrenice
pod postacią falujących kół,
zdaje ci się, że utoną w tobie wszystkie głębie i wszystkie granice-
lecz już stopą dotknąłeś się fali,
a tobie się zdawało:
to Morze we mnie mieszkało
taką ciszę rozlewając wkoło, taki chłód.
Tonąć, tonąć! Przechylić się, potem obsuwać się z wolna,
nie wyczuwać w tym odpływie stopni,
po których zbiega się drżąc -
tylko dusza, dusza człowieka zanurzona w maleńkiej kropli,
dusza porwana w prąd.
-Karol Wojtyła
pod postacią falujących kół,
zdaje ci się, że utoną w tobie wszystkie głębie i wszystkie granice-
lecz już stopą dotknąłeś się fali,
a tobie się zdawało:
to Morze we mnie mieszkało
taką ciszę rozlewając wkoło, taki chłód.
Tonąć, tonąć! Przechylić się, potem obsuwać się z wolna,
nie wyczuwać w tym odpływie stopni,
po których zbiega się drżąc -
tylko dusza, dusza człowieka zanurzona w maleńkiej kropli,
dusza porwana w prąd.
-Karol Wojtyła
W środku zapracowanego tygodnia takie zdjęcie! Dzisiaj będę cały dzień myślała o wakacjach, o morzu, o plaży, o słodkim lenistwie i nicnierobieniu. I w tym samym czasie zrobię tysiąc rzeczy, które muszę zrobić ;) Ale przynajmniej z niebieskimi myślami.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie... :) słowa w połączeniu ze zdjęciem...wzruszają :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Mieszkam nad morzem, ale na co dzień nie bardzo potrafię to docenić. Twoja notka zachęciła mnie do spaceru. Jutro pójdę nacieszyć oczy błękitem nieba i wody :D
OdpowiedzUsuńTwojego maila dostałam. Bardzo mnie ucieszył, choć nie miałam kiedy za niego podziękować. Za chwilkę odpiszę. Pozdrawiam gorąco
ach!
OdpowiedzUsuńdzięki za tę fotografię...
niezwykle sugestywna - od razu zrobiło mi się chłodniej... rześko...
i ta bryza!!!
pozdrawiam :-)
Wspaniałe chłodne morze i piękny wiersz na upalny wieczór:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń