30 stycznia 2015

Ulubione sceny z filmów, cz.3

Część 1 cyklu.    Część 2 cyklu.

"Va Bank"
  
Jedna z tych scen, które uwielbiam nie wiedząc dlaczego, i to od dziecka. Za każdym razem gdy widzę film, wyczekuję tej sceny, gdy Duńczyk ma wyciąć blaszkę blokującą alarm. Kombinuje, próbuje, a na stół spadają kolejne kształty.

"Ace Ventura"

Jedna z moich ulubionych scen, to dostarczanie paczki. 
Przypominają mi się wtedy niektóre moje paczki dostarczone Pocztą i myślę sobie: aah, no tak, to wiele wyjaśnia.
Druga scenka, to wychodzące z ukrycia i zbiegające się zwierzaki w mieszkaniu Ace'a. "Come to me jungle friends!".

"Rejs"
W filmie polskim nic się nie dzieje ;)

"O północy w Paryżu"
Film średnio przypadł mi do gustu, ale kreacje znanych postaci historycznych są bardzo ciekawe, natomiast Adrien Brody jako Salvador Dali i jego: "Podoba się panu kształt nosorożca?"  były perełką tego filmu :)

"Czas na miłość"
Scena po-ślubna, kiedy wszyscy wychodzą z kościoła. Podoba mi się, że została przedstawiona nieco na przekór typowo-filmowo-cukierkowym stereotypom. Mocny wiatr psuje fryzury, wygina parasole, przewraca gości, zgrabnie przechodzi w ulewę rozdzierającą namiot weselny, okraszając całość znamionami szaleńczej i zabawnej "katastrofy".

2 Stupid Dogs "A Quarter"
To akurat nie film, a kreskówka „Dwa głupie psy”. Właściwie nie oglądałam jej często jako dziecko, ale jedna scenka utkwiła mi w pamięci i do dziś wywołuje u mnie uśmiech, kiedy mi się przypomni. Psy przechodzą u psychiatry test Rorschacha i każdą z pokazywanych im plam interpretują w ten sam sposób- Mały Pies: „Ball!”, Duży Pies: „Food!” :D No cóż, to trzeba zobaczyć... (min. 2:54)

29 stycznia 2015

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...